Lifestyle Wiadomości branżowe

Polska gospodarka w tym roku ma się rozwijać wyraźnie szybciej niż w poprzednim. Obawy dotyczą inflacji i sposobów wyjścia z tarcz antyinflacyjnych

Polska gospodarka w tym roku ma się rozwijać wyraźnie szybciej niż w poprzednim. Obawy dotyczą inflacji i sposobów wyjścia z tarcz antyinflacyjnych
Produkt krajowy brutto w obecnym roku mocno przyspieszy, głównie za sprawą konsumpcji i inwestycji. Gorsze perspektywy rysują się przed eksportem, do czego przyczynia się słaba kondycja przemysłu w Europie, zwłaszcza

Produkt krajowy brutto w obecnym roku mocno przyspieszy, głównie za sprawą konsumpcji i inwestycji. Gorsze perspektywy rysują się przed eksportem, do czego przyczynia się słaba kondycja przemysłu w Europie, zwłaszcza w Niemczech. Inflacja nie wróci do dwucyfrowych poziomów z 2023 roku, choć niewiadomą pozostaje sposób rezygnacji z tarcz antyinflacyjnych, co powinno nastąpić w ciągu najbliższych miesięcy. Konfederacja Lewiatan w swoich prognozach nie przewiduje na najbliższe 12 miesięcy obniżek stóp procentowych.

Z prognoz Konfederacji Lewiatan opublikowanych pod koniec 2023 roku wynika, że w 2024 roku gospodarka Polski przyspieszy, a PKB wzrośnie o 2,4–2,8 proc. po rachitycznym wzroście o 0,3 proc. w ubiegłym roku. Głównym kołem napędowym będzie odbudowująca się konsumpcja, czego oznaki już widać w danych. Dzięki odblokowaniu środków z KPO zwiększą się także inwestycje, szacunkowo o 4,5 proc. Gorzej wyglądać ma trzeci komponent PKB, czyli eksport netto.

Perspektywy gospodarcze dla Polski nie są złe. Nadal liczymy na to, że wzmoże się konsumpcja po okresie spowolnienia z 2023 roku. Kołem zamachowym naszej gospodarki mogą się okazać inwestycje, to one ratowały w końcówce roku nasz wzrost gospodarczy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny z Konfederacji Lewiatan. – Czynnikiem, który bardzo mocno wpływa na to, jak mogą wyglądać te inwestycje, jest oczywiście KPO i już uruchomione środki. Będziemy mieli prawdopodobnie nadal problem z wymianą handlową, która będzie nas ciągnęła do dołu. Nasz wzrost gospodarczy powinien być nie mniejszy niż 2,4 proc. w skali roku. To dobry wynik, patrząc na to, co prawdopodobnie będzie się działo w Europie Zachodniej.

Ze względu na kłopoty naszego największego partnera handlowego, czyli Niemiec, musimy się liczyć z przewagą importu nad eksportem, co będzie działać na PKB malejąco.

– Pewną niewiadomą jest polski przemysł, który potrafi zaskakiwać, bo w poprzednim roku w zasadzie miejscami mieliśmy wzrosty ponad 15–16-proc. i w tym roku być może konsumpcja, na którą wszyscy liczą, ruszy polski przemysł – wskazuje ekspert Konfederacji Lewiatan.

A to już wiesz?  Co roku rośnie liczba skazanych za przestępstwa wobec zwierząt, jednak kary uważane są za zbyt łagodne. Niedawny wyrok dla hodowcy lisów może się okazać przełomowy

Poprawie konsumpcji powinny sprzyjać wynagrodzenia, które w dalszym ciągu, tak jak w ostatnich miesiącach, mają rosnąć szybciej niż ceny. Dwuetapowy wzrost płacy minimalnej, podniesienie świadczenia na dzieci do 800 zł i wciąż niskie bezrobocie na poziomie 5 proc. będą sprzyjać zwiększeniu siły nabywczej konsumentów. Może to zrekompensować słabszy popyt zagraniczny, który odbijał się zwłaszcza na sektorze produkcyjnym. Wskaźnik PMI, obrazujący nastroje w przemyśle wśród menedżerów ds. zakupów, pokazuje, że branża ta znajduje się w regresie od maja 2022 roku (odczyt poniżej 50 pkt). W grudniu 2023 roku indeks ten wyniósł 47,4 pkt, o ponad punkt mniej od prognoz, co oznacza też wyraźne cofnięcie wobec listopada. Także historyczne odczyty wskaźnika produkcji przemysłowej od lutego 2023 roku były ujemne w ujęciu rocznym, z wyjątkiem października.

Średnia roczna inflacja ma być wprawdzie o połowę niższa niż w 2023 roku, ale wciąż będzie wyraźnie powyżej celu inflacyjnego i wyniesie między 5 a 6 proc.

– Polacy przez ostatni rok przyzwyczaili się do tego, że żyją pod hasłem wzrostu inflacji i wysokiej inflacji. Ona na pewno nie odpuści w obecnym roku. Możemy się spodziewać, że nadal będziemy oscylowali w granicach 5 proc., jeśli chodzi o roczny wzrost inflacji – przewiduje Mariusz Zielonka. – Drugim elementem, który będzie nam doskwierał, będą nadal wysokie stopy procentowe. Ten rajd Świętego Mikołaja, jak go nazywam, pod koniec roku, jeśli chodzi o stopy procentowe i cięcie, które było podsycane też wyborami, prawdopodobnie w tym roku się zakończy i przez cały rok nie będziemy obserwowali spadku stóp procentowych, więc kredytobiorcy na pewno będą mieli minorowe nastroje.

Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy procentowe między październikiem 2021 roku a wrześniem 2022 roku, zwiększając poziom stopy referencyjnej z 0,10 proc. do 6,75 proc. Rok później, we wrześniu 2023 roku, w zaskakującym ruchu obniżyła koszt pieniądza o 75 punktów bazowych, a miesiąc później, już zgodnie z oczekiwaniami, o kolejne 25 punktów bazowych. Inflacja tymczasem, która swoje apogeum osiągnęła w lutym 2023 roku, gdy w ujęciu rocznym wyniosła 18,4 proc., w kolejnych miesiącach szybko hamowała, do 6,1 proc. w grudniu.

A to już wiesz?  UE chce wprowadzić opłatę na rzecz rozwoju sieci internetowej pobieraną od dostawców treści. To może oznaczać wzrost opłat za usługi internetowe

– Dużą niepewnością jest to, w jaki sposób rząd zdecyduje się wyłączać tarcze antyinflacyjne i jaki będzie miało to wpływ na życie obywateli, bo to, że należy je wyłączać, ponieważ nie możemy funkcjonować w permanentnym sterowaniu cenami, to w ogóle nie podlega dyskusji. Kwestią nadal otwartą i wydaje się, że bez pomysłu ze strony rządu jest to, jak wyjść z tarcz antyinflacyjnych tak, żeby obywatele nie ucierpieli – podkreśla ekspert ekonomiczny z Konfederacji Lewiatan.

Jego zdaniem wygaszenie za jednym zamachem oznaczałoby wzrost wskaźnika inflacji o 0,9 pkt proc., więc taki scenariusz jest mało prawdopodobny.

– Tarcze antyinflacyjne zostały uruchomione w celu ochrony obywateli. Na początku miały trochę inny wymiar, ponieważ broniły wskaźnika inflacji przed tym, żeby nie przekroczył 10 proc., ale bardzo szybko przeskoczył ten poziom i wtedy ówczesny rząd zmienił narrację i przeszedł jednak do pomocy obywatelom. W tej chwili nie widać na rynku surowców, materiałów, energii powodów, dla których te tarcze antyinflacyjne powinny być kontynuowane, pytanie nadal otwarte, jak z nich rozsądnie wyjść – mówi Mariusz Zielonka.

Lifestyle.newseria.pl

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy