
Prawie co trzeci hospitalizowany pacjent jest niedożywiony w chwili przyjęcia do szpitala, a przy wypisie odsetek ten wzrasta do połowy hospitalizowanych – wynika z danych dietetyków klinicznych. Eksperci ostrzegają, że niedożywienie może się wiązać z bardzo poważnymi konsekwencjami dla zdrowia. Podkreślają ważną rolę żywienia klinicznego w skuteczności terapii, ale jednocześnie zastrzegają, że wciąż jest ona niedoceniana.
– Niedożywienie szpitalne to gigantyczny problem. Tak naprawdę 30 proc. chorych w populacji ogólnej jest niedożywionych, natomiast aż 70 proc. chorych pogłębi niedożywienie w szpitalu. Waga mojej wypowiedzi jako onkologa klinicznego jest przede wszystkim nakierowana na onkologię, w której od 60 do 90 proc. chorych jest niedożywionych, w zależności od stopnia zaawansowania choroby i etapu leczenia – mówi agencji Newseria dr n. med. Aleksandra Kapała, kierownik Kliniki Diagnostyki Onkologicznej i Medycyny Paliatywnej oraz kierownik Działu Żywienia Klinicznego w Narodowym Instytucie Onkologii – Państwowym Instytucie Badawczym.
Według analizy „Zdrowie i ochrona zdrowia w 2023 roku” opracowanej przez GUS w szpitalach ogólnych leczyło się wówczas łącznie 7 159 500 osób. Jak wynika z informacji Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu (POLSPEN), częstość występowania niedożywienia w Polsce nie zmienia się od kilkunastu lat. Ponadto ponad 70 proc. Polaków cierpi na zaburzenia stanu odżywiania. W dodatku 80 proc. chorych nie otrzymuje odpowiedniego leczenia żywieniowego.
– Niedożywienie niekiedy wręcz uniemożliwia prowadzenie terapii onkologicznej. Tak naprawdę wpływa na wszystkie aspekty życia chorego: od jakości życia, przez zwiększoną częstość zakażeń, utrudnione gojenie się ran, po powstawanie przedłużonych odczynów śluzówkowych. Chory bardzo długo po radioterapii dochodzi do siebie i zwiększone jest ryzyko wszelkich infekcji wirusowych, bakteryjnych czy grzybiczych. Wszystko to może skutkować przerwami i opóźnieniem w terapii, zmniejszeniem dawki, co finalnie przełoży się na gorszy wynik leczenia – wyjaśnia dr Aleksandra Kapała.
Według danych amerykańskiej agencji rządowej National Cancer Institute (NIH) szacuje się, że kacheksja, czyli wyniszczenie organizmu związane z chorobą, występuje nawet u 80 proc. pacjentów z zaawansowanym nowotworem. Jednocześnie uważa się, że jest ono bezpośrednią przyczyną nawet 30 proc. zgonów z powodu raka.
– Obawiam się, że zupełnie nie doceniamy roli żywienia klinicznego w terapii pacjentów. Nie postrzegamy tego jako naszego naturalnego przyjaciela, który może być rzeczywiście czynnikiem zmieniającym losy naszego pacjenta. Za bardzo koncentrujemy się na terapiach związanych z leczeniem: chirurgii, radioterapii, chemioterapii, a za mało myślimy o terapii wspierającej – uważa ekspertka z NIO-PIB.
Od 1 stycznia 2012 roku Ministerstwo Zdrowia zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia wprowadziło obowiązkową ocenę stanu odżywienia pacjentów w każdym oddziale szpitalnym (z wyłączeniem SOR-ów). W tym celu należy użyć skali NRS 2002 lub SGA. Jeżeli lekarze stwierdzą wskazania do leczenia żywieniowego, konieczne jest zakwalifikowanie do niego pacjenta.
– W przypadku pacjentów, którzy na co dzień nie są w stanie pokryć zapotrzebowania białkowo-energetycznego dietą doustną, mamy kilka możliwości. Jako dietetycy na początek rozpoczynamy pracę z pacjentem poprzez zebranie wywiadu żywieniowego, dzięki któremu dowiadujemy się, jakie są potrzeby pacjenta – mówi dr n. o zdr. Katarzyna Różycka, dietetyk kliniczny w Narodowym Instytucie Onkologii – Państwowym Instytucie Badawczym. – Bardzo często dieta doustna, fortyfikowana, czyli wzbogacona w składniki odżywcze, białko, energię, jest wystarczająca dla pacjenta. Wówczas proponujemy mu różne sposoby, w których może zwiększyć swoje zapotrzebowanie i poprawić podaż doustną. To jest zazwyczaj około 70–80 proc. naszych wszystkich pacjentów.
W przypadku pacjentów, którzy mają np. nowotwór w obszarze głowy i szyi albo nowotwór przełyku, zwykle przewód pokarmowy jest wydolny, ale żywienie doustne nie jest możliwe. Wtedy we współpracy z onkologiem dietetyk proponuje pacjentowi różne rozwiązania, w tym między innymi żywienie dojelitowe do żołądka lub do jelita.
– To mogą być rozwiązania czasowe, na przykład do 30 dni, kiedy zakładany jest zgłębnik, lub przewlekle stosowane żywienie dojelitowe powyżej 30 dni – wyjaśnia dr Katarzyna Różycka. – W przypadku kiedy przewód pokarmowy jest niewydolny, a żywienie dojelitowe jest nieskuteczne lub niemożliwe, to wtedy również we współpracy z lekarzem pacjent ma proponowane żywienie pozajelitowe, czyli żywienie drogą żył.
– W Polsce każda forma terapii żywieniowej, rozumiana jako żywienie dojelitowe czy pozajelitowe, dostępna jest w każdym szpitalu i jest w pełni refundowana przez NFZ. Wyjątkiem od tego są doustne suplementy pokarmowe – mówi dr Aleksandra Kapała.
Według ekspertów marki Fresubin żywienie kliniczne staje się terapią w momencie, gdy pacjent nie może samodzielnie pokryć swojego zapotrzebowania białkowo-energetycznego za pomocą codziennej diety. Wówczas zadaniem specjalistów zajmujących się leczeniem żywieniowym jest dobranie odpowiedniego preparatu w dawce odpowiadającej potrzebom chorego. W zależności od stanu pacjenta, rodzaju choroby czy stopnia jej zaawansowania zapotrzebowanie białkowo-energetyczne może znacząco odbiegać od normy. Dlatego w portfolio marek takich jak Fresubin dostępne są nie tylko doustne preparaty odżywcze (ONS – oral nutritional supplements), ale również produkty przeznaczone do podaży przez sztuczny dostęp do przewodu pokarmowego w postaci diet do żywienia dojelitowego.
– Rola żywienia klinicznego w procesie leczenia jest tak naprawdę kluczowa, bo dobrze przygotowany pacjent z dobrym stanem odżywienia jest pacjentem, który lepiej toleruje leczenie, czy to radio-, czy chemioterapię, czy immunoterapię. Jest lepiej przygotowany do wszelkich operacji – tłumaczy dr Katarzyna Różycka. – Opieka dietetyka w procesie leczenia już praktycznie jest standardem w Polsce, za granicą wygląda to może trochę lepiej, natomiast coraz częściej w Polsce nabiera znaczenia kluczowa pozycja dietetyka i rola żywienia klinicznego w procesie terapeutycznym.