Lifestyle Wiadomości branżowe

Zoo w Warszawie z rekordową frekwencją. Ogród czeka szereg niezbędnych inwestycji

Zoo w Warszawie z rekordową frekwencją. Ogród czeka szereg niezbędnych inwestycji
Warszawskie zoo na przestrzeni ostatnich lat odnotowuje rekordowe frekwencje, sięgające ponad milion zwiedzających rocznie. Gości kuszą niskie ceny biletów, bo ogród miejski – jak zastrzega jego dyrektor dr Andrzej Kruszewicz

Warszawskie zoo na przestrzeni ostatnich lat odnotowuje rekordowe frekwencje, sięgające ponad milion zwiedzających rocznie. Gości kuszą niskie ceny biletów, bo ogród miejski – jak zastrzega jego dyrektor dr Andrzej Kruszewicz – nie jest nastawiony na komercję. Zoo potrzebuje jednak pieniędzy na realizację niezbędnych inwestycji. Wiele budynków, stawianych jeszcze w latach 50., wymaga wyburzenia, część musi zostać dostosowana do potrzeb zwierząt. Trwają prace nad nowym wybiegiem dla pingwinów oraz dla niedźwiedzi polarnych, a także nad nową małpiarnią i sawanną afrykańską.

Według wykazu ogrodów zoologicznych w Polsce opublikowanej przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska obecnie funkcjonuje ich 25 w całym kraju. Miejski Ogród Zoologiczny w Warszawie jest jednym z dwóch działających w województwie mazowieckim. Zamieszkuje go ponad 12 tys. zwierząt z 500 gatunków, a 50 z nich jest objętych Europejskim Programem Ochrony Zwierząt (EEP).

– Frekwencja w warszawskim ogrodzie zoologicznym rośnie z roku na rok. W tej chwili oscyluje około miliona i to od kilku lat. Mieliśmy rekordowy 2019 rok z dużymi przychodami ponad plan. Pamiętamy jednak, że w 2020 roku była pandemia, lockdown i wtedy ogród był przez trzy miesiące nieczynny, przez co nasz przychód wynosił 40 proc., a frekwencja 40 proc. z tego, co było zaplanowane. W 2021 roku było to już 70 proc., a potem to zaczęło rosnąć – mówi agencji Newseria dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie. – Są wskazówki wynikające z analiz z miesiąca do miesiąca, że możemy pobić zeszłoroczny rekord.

Misją warszawskiego ogrodu zoologicznego jest zintegrowana ochrona przyrody, która dąży do zapewnienia trwałości gatunków. Oparta jest ona na pięciu filarach – hodowli, edukacji, nauce, rehabilitacji i rekreacji. Jak podkreśla dyrektor zoo, stołeczny ogród nie jest nastawiony na komercję. Atrakcyjne dla odwiedzających mogą być stosunkowo niskie ceny biletów wstępu. W okresie wiosenno-letnim, czyli od kwietnia do września, bilet normalny kosztuje 35 zł, z Kartą Warszawiaka 30 zł, a ulgowy – 25 zł (z Kartą Młodego Warszawiaka – 20 zł). W okresie jesienno-zimowym – od października do marca – ceny są jeszcze niższe.

A to już wiesz?  Bezpieczeństwo priorytetem dla branży chemicznej. Firmy na własną rękę wprowadzają systemy reagowania kryzysowego

– Po sąsiedzku w Łodzi mamy 90 zł. Droższe są bilety w Płocku, a nawet małe ogrody zoologiczne w bardzo zagubionych miejscach też kosztują 50 zł wzwyż. Nasze bilety są tanie, bo taka jest wola miasta. Jesteśmy miejskim ogrodem, a miasto chce, żeby to było łatwo dostępne miejsce. Mamy bardzo rozbudowaną sieć zniżek, bo na przykład w Łodzi nie ma żadnych, a u nas tych zniżek jest bardzo dużo. Dzieci do lat trzech, osoby niepełnosprawne z opiekunem czy emeryci i renciści w pierwszy wtorek każdego miesiąca wchodzą za złotówkę. Przekłada się to na to, że nie przynosimy dochodów miastu, ale miasto wyraźnie mówi, że nie o to chodzi – mówi dr Andrzej Kruszewicz. – Mamy 40 hektarów zadbanego parku, gdzie warszawiacy mają spokój i czystość, mogą biwakować. Chronimy też miasto przed smogiem świetlnym, bo warszawskie zoo jest najciemniejszym miejscem w mieście.

Zoo działa w Warszawie od 100 lat. Jego popularność przez pierwszą dekadę z roku na rok szybko rosła, ale zostało to przerwane przez wybuch wojny. W czasie niemieckiej okupacji część najgroźniejszych zwierząt została odstrzelona, część przeznaczono na mięso lub uciekła z ogrodu. Po zakończeniu II wojny światowej, w 1949 roku nastąpiło jego ponowne otwarcie. Lata 50., pod przewodnictwem Jana Landowskiego, były okresem intensywnych prac, remontu ocalałych pomieszczeń i powstawania nowych obiektów. Teren ogrodu został zelektryfikowany i wyposażony w sieć wodno-kanalizacyjną, wyremontowano również istniejące drogi. W latach 1951–1972 stworzono struktury na wzór nowoczesnych ogrodów zoologicznych.

– Oczywiście warszawskie zoo wymaga renowacji. Niektóre budynki są naprawdę stare, były budowane z byle czego w latach 50., więc teraz trzeba je zbudować od nowa. Jest taka tendencja w Europie, żeby nie budować na 100 lat, tylko budować obiekty lekkie i planować je na 30, może 40 lat, ale nie więcej. Dlatego że bardzo zmieniają się wymagania i nasza wiedza na temat zwierząt. W związku z tym trzeba je dostosowywać – wyjaśnia dyrektor ogrodu zoologicznego w Warszawie.

A to już wiesz?  Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki

W zoo sukcesywnie prowadzone są prace budowlane, remontowe i modernizacyjne. W 2023 roku oddano do użytku nowy pawilon socjalny – nowoczesny budynek o prostokątnej bryle, w którym znajdują się pomieszczenia biurowe i socjalne, w tym m.in. stołówka, szatnie czy sanitariaty dla sekcji gospodarczej i zarządzającej. Dostosowywane są także budynki dla zwierząt.

Za chwilę oddamy wybieg gepardów powiększony, ze skałą, która będzie ogrzewana. Tam już wszystko jest zainstalowane, tak że to się za chwilę wydarzy i nasze trzy gepardzice będą tam doprowadzane do rozrodu – mówi dr Andrzej Kruszewicz.

Trwa budowa nowego pawilonu, w którym w przyszłym roku zamieszkają pingwiny przylądkowe. Ma on jak najlepiej odzwierciedlać naturalne warunki życia tych ptaków. Centralnym punktem stanie się basen zewnętrzny z wyspą, w którym pingwiny będą mogły pływać i nurkować. Dzięki przeszklonej ścianie basenu odwiedzający będą mogli je obserwować. Na placu budowy zakończyły się roboty rozbiórkowe i powstał już m.in. wykop pod nowy budynek. Do czasu otwarcia nowego pawilonu pingwiny przylądkowe zamieszkały na dawnym wybiegu dla niedźwiedzi polarnych.

– Wizualizacje są niezwykle zachęcające. Powstał też pierwszy etap stawu dla żab, bo taki też stworzyliśmy. Musimy znaleźć środki na drugi etap, ale już mamy coś namierzone – wyjaśnia dyrektor warszawskiego zoo.

Obecnie trwają prace także nad powstaniem nowej małpiarni. Będzie ona kilkukrotnie większa niż obecny obiekt i zajmie powierzchnię około 4300 mkw.

Powstanie bardzo nowoczesny obiekt kubaturowy z ekspozycją zwierząt, nie tylko małp, z różnych kontynentów. Jest on na zaawansowanym etapie projektowym. Trochę mniej zaawansowany jest wybieg niedźwiedzi polarnych tuż obok. Nasze niedźwiedzie z Pragi Północ pojechały do Pragi czeskiej, żeby stworzyć miejsce dla wydr, które były obok, i dla pingwinów, bo tam akurat musieliśmy wszystko zburzyć – tłumaczy dr Andrzej Kruszewicz. – Kolejny duży i nowoczesny wybieg, który projektujemy, będzie dla niedźwiedzi polarnych. Będzie można je zobaczyć pod wodą. To też będzie ogromna przestrzeń, ale mamy w planie takie punkty, gdzie niedźwiedzie będą co kilka godzin dokarmiane i będą na to czekały, więc będzie duża łatwość zobaczenia tych zwierząt pod wodą.

Jak podkreśla, dziś często słychać skargi od zwiedzających, że w czasie wizyty w zoo nie udało się zobaczyć niektórych zwierząt.

A to już wiesz?  Z powodu pandemii w Europie nie przeprowadzono 100 mln badań w kierunku nowotworów. Konsekwencje widać szczególnie w statystykach dotyczących raka piersi

– Zwierzęta mają spore wybiegi. Mają budynki, które są albo chłodzone, albo przynajmniej zacienione, i jak chcą, to znikają. To jest ich prawo. Powinniśmy to akceptować i nie mieć do zwierząt o to pretensji – broni ich dyrektor zoo.

Władze Miejskiego Ogrodu Zoologicznego planują również budowę wybiegu afrykańskiego. Będzie to nowy obiekt, który powstanie na terenie obecnego wybiegu żyraf i niezagospodarowanego wzgórza. Jego powierzchnia ma wynieść około 10 tys. mkw. Projekt ma uwzględniać m.in. wymianę ogrodzenia i budowę nowych bram, paśników, poideł oraz stajenek, które będą dostosowane do specyficznych potrzeb zwierząt kopytnych. Centralnym punktem przestrzeni będzie oczko wodne pełniące również funkcję pojnika dla zwierząt. Jednym z kluczowych elementów opracowania będzie taras widokowy w stylu afrykańskim, który umożliwi zwiedzającym podziwianie zwierząt w naturalnym otoczeniu.

– Połączymy to z wybiegiem żyraf. Antylopy bongo będą trochę z boku, ale będzie to wybieg wielogatunkowy. Będą zebry Grevy&HASH39;ego, żyrafy Rothschilda, antylopy, które jeszcze nie są do końca określone. Planujemy też marabuty, ewentualnie strusie afrykańskie – zdradza dr Andrzej Kruszewicz.

Lifestyle.newseria.pl

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy


Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x