– Sytuacja praw człowieka na Białorusi pozostaje dramatyczna – wskazuje Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji. Cały czas trwają represje po protestach, które wybuchły w 2020 roku po sfałszowanych wyborach prezydenckich, a ludzie są aresztowani za swoje poglądy. Według danych Centrum Praw Człowieka „Wiasna” w białoruskich więzieniach przebywa ponad 1,2 tys. więźniów politycznych. Opozycja apeluje o dalsze wsparcie Zachodu dla społeczeństwa białoruskiego i walczących instytucji demokratycznych za granicą oraz utrzymanie sankcji na reżim.
– To, co się dzieje w moim kraju, jest katastrofą humanitarną i polityczną. Od pięciu lat ludzie żyją tu jak w gułagu. Społeczeństwo musi znosić niekończące się represje. Ludzie są aresztowani za poglądy nieprzychylne Łukaszence, antywojenne, proeuropejskie i proukraińskie. Trafiają do więzienia na całe lata – mówi agencji Newseria Swiatłana Cichanouska.
W ciągu ostatnich pięciu lat obrońcy praw człowieka z organizacji Wiasna udokumentowali ponad 100 tys. przypadków represji i odnotowali ponad 7,5 tys. wyroków skazujących w sprawach karnych o podłożu politycznym. Łączna liczba osób uznanych za więźniów politycznych od początku kampanii prezydenckiej w 2020 roku do 27 października br. wyniosła 4229. Prawie 3 tys. z nich uwolniono z różnych powodów, w tym m.in. po odbyciu kary, zmianie stopnia ograniczenia wolności czy dzięki staraniom dyplomatycznym USA. Nadal jednak 1237 osób uznanych za więźniów politycznych przebywa w więzieniach (stan na 27 października br.). Co więcej, represje za udział w protestach w 2020 roku nie ustają. Tylko we wrześniu br. Wiasna odnotowała 96 przypadków represji o podłożu politycznym, w tym aresztowań i przeszukań mienia.
– W kontekście politycznym Łukaszenka wyprzedaje zaś nasz kraj, sprzedaje naszą niepodległość Rosji, aby zyskać polityczne i gospodarcze wsparcie Putina – ocenia liderka białoruskiej opozycji.
Jak podkreśla, od 2022 roku reżim w Mińsku pozostaje faktycznym sojusznikiem Kremla w wojnie przeciw Ukrainie. Terytorium Białorusi służyło do przeprowadzania ataków rakietowych, szkolenia wojsk rosyjskich i przerzutu sprzętu wojskowego. Z kolei na granicy z Polską reżim Alaksandra Łukaszenki od trzech lat prowadzi działania hybrydowe z wykorzystaniem migrantów, co destabilizuje sytuację bezpieczeństwa całego regionu.
– Białoruś stała się bazą dla ataków na Ukrainę. Widzimy, że Łukaszenka jest gotowy oddać nasze terytoria, infrastrukturę i zasoby, aby Putin mógł szantażować także Europę. Dochodzi do przelotów dronów nad Polską, ataków z wykorzystaniem migrantów, straszenia bronią atomową. Białoruś jest obecnie źródłem zagrożeń dla wszystkich naszych europejskich sąsiadów – podkreśla Swiatłana Cichanouska.
Mimo represji i masowej emigracji politycznej struktury demokratyczne Białorusi przetrwały i konsekwentnie się rozwijają. W Wilnie i Warszawie urzędują organy białoruskich władz na uchodźstwie, a ich przedstawiciele utrzymują relacje z partnerami w 48 państwach świata.
– Zmiany na Białorusi to nie tylko przywracanie nadziei, ale też bardzo ciężka praca. Pomimo wszystkich represji ludzie w kraju nie rezygnują z oporu. Może nie widać wielkich, pięknych demonstracji na ulicach białoruskich miast, ale opinia ludzi się nie zmienia. Łukaszence nie udało się przekonać społeczeństwa, aby go polubiło. Białorusini chcą zmian i ludzie się do nich przygotowują – przekonuje białoruska opozycjonistka. – Zbudowaliśmy alternatywne instytucje władzy. Mamy bardzo silne i aktywne organizacje obywatelskie, media, obrońców praw człowieka, jesteśmy prawdziwym ruchem – zjednoczonym i działającym wspólnie. W naszej obecnej walce nie chodzi tylko o to, kiedy dojdzie do zmian, ale w jaki sposób się one dokonają, i musimy być gotowi na ten moment.
Swiatłana Cichanouska podkreśla, że przyszłość Białorusi w dużej mierze zależy od solidarności z białoruskim społeczeństwem obywatelskim, które działa w kraju i na emigracji. Część państw europejskich zwiększyła liczbę wydawanych Białorusinom wiz, ponad 10 krajów oferuje im „paszporty cudzoziemca”, a Litwa wprowadziła trzyletnie pozwolenia na pobyt dla osób uciekających przed represjami.
– Żadnej wojny ani żadnej bitwy nie da się wygrać samotnie. Nasi ludzie potrzebują oznak solidarności. Potrzebne jest wsparcie techniczne dla naszych mediów, organizacji społeczeństwa obywatelskiego, instytucji demokratycznych. Bierzemy przykład z polskiej Solidarności, która dostała tak ogromne wsparcie od innych krajów i dlatego właśnie udało wam się przetrwać i zwyciężyć – mówi Swiatłana Cichanouska.
Liderka apeluje do wspólnoty międzynarodowej o utrzymanie sankcji gospodarczych wobec reżimu oraz nieuznawanie wyników tzw. wyborów prezydenckich, które odbyły się w tym roku i w których ponownie „zwyciężył” Alaksandr Łukaszenka. Trzydzieści pięć krajów nie uznało wyników niedemokratycznych wyborów z lat 2020, 2024 i 2025, a 30 dołączyło do Grupy Przyjaciół Demokratycznej Białorusi w OBWE.
– Jestem niezmiernie wdzięczna, że wszystkim europejskim krajom, które nie uznały ważności tzw. wyborów prezydenckich w 2025 roku. Łukaszenka nie jest uznawany za legalnego przedstawiciela Białorusi – mówi opozycjonistka. – Zachęcamy naszych partnerów demokratycznych do silnego trzymania się wartości i polityki realizowanej przez pięć lat. Z jednej strony prosimy naszych sojuszników o kontynuowanie polityki surowych sankcji wobec reżimu Łukaszenki, bo widzimy, że one naprawdę działają, opróżniają kieszenie reżimowi.
Jednym z kluczowych postulatów opozycji jest pociągnięcie władz w Mińsku do odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko ludzkości, których dopuszczano się wobec obywateli. Swiatłana Cichanouska wezwała demokratyczne kraje do dołączenia do inicjatywy Litwy, która w 2024 roku przekazała do Hagi dokumentację dotyczącą zbrodni popełnianych przez reżim Alaksandra Łukaszenki, w tym tortur, prześladowań i deportacji obywateli. Białoruskie organizacje praw człowieka gromadzą dowody w ramach wspólnej platformy dokumentacyjnej działającej przy OBWE i Radzie Europy.
– Musimy mieć silne poparcie w tej sprawie, aby dyktatorzy nie mogli czuć się bezkarni – apeluje Swiatłana Cichanouska.
Opozycja wzywa państwa demokratyczne także do utrzymania pomocy dla Kijowa, ponieważ los Białorusi pozostaje silnie związany z przebiegiem wojny w Ukrainie.
– W komunikacji z naszymi partnerami wzywamy wszystkich, aby pomagali Ukrainie wygrać tę wojnę, bo da to szansę nie tylko Białorusi, ale także Gruzji, Mołdawii, Armenii i innym krajom – podkreśla liderka białoruskiej opozycji.
Podczas sesji plenarnej w Strasburgu w ubiegłym tygodniu Swiatłana Cichanouska wystąpiła wspólnie z mężem Siergiejem, więzionym przez pięć lat opozycjonistą, który w czerwcu opuścił więzienie. Politycy zaapelowali do PE o dalsze wspieranie walki narodu białoruskiego o wolność i demokrację. Jak wynika z rezolucji przyjętej przez europosłów na tej samej sesji, od 2020 roku UE przeznaczyła 170 mln euro na wsparcie społeczeństwa obywatelskiego, niezależnych mediów i ofiar represji na Białorusi. Nałożone w reakcji na sfałszowanie wyborów, naruszenia praw człowieka i współudział Białorusi w rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie obejmują restrykcje handlowe i sankcje wobec 310 osób, w tym Alaksandra Łukaszenki, i 46 podmiotów. PE wezwał do zaostrzenia sankcji, m.in. wobec białoruskich firm i osób odpowiedzialnych za pracę przymusową więźniów politycznych. Zaapelował także do europejskich firm o zakończenie działalności na Białorusi i wszelkich relacji z białoruskimi dostawcami, którzy łamią prawa obywatelskie i polityczne swoich pracowników lub otwarcie wspierają reżim Alaksandra Łukaszenki. Europosłowie ponownie potępili politycznie umotywowane represje, również wobec mniejszości polskiej, i wyrazili poparcie dla społeczeństwa i instytucji demokratycznych walczących z reżimem.
